Niech się otworzy Ziemia i zrodzi Zbawiciela...

Piętnastego roku panowania Tyberyusza Cesarza, gdy Poncyusz Piłat rządził Żydowską ziemią, a Herod był tetrarchą Galilejskim, a Filip, brat jego, tetrarchą Ituryjskim i Trachonickiej krainy, a Lizaniasz Abileńskim tetrarchą; za najwyższych kapłanów Annasza i Kaifasza: stało się słowo Pańskie do Jana, Zacharyaszowego syna, na puszczy. I przyszedł do wszystkiej krainy Jordanu, opowiadając chrzest pokuty, na odpuszczenie grzechów, jako jest napisano w księgach Izajasza proroka: Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pańską; czyńcie proste ścieżki Jego; wszelka dolina będzie napełniona, i krzywe miejsca będą proste, a ostre drogami gładkiemi. I ogląda wszelkie ciało zbawienie Boże. (Łk 3, 1-6)

    Przygotowaniem do świąt Bożego Narodzenia jest Adwent. Samo słowo adwent znaczy tyle co przyjście. Jest to więc czas oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Radosne słowa Jutrzni: „Chrystus nam się dziś narodził, pójdźmy adorujmy Go”, śpiew kolęd wprowadza nas w nastrój tego święta. 
    Adwent jest czasem oczekiwania na przyjście Zbawiciela na ziemię. Chrystus już przyszedł na Ziemię ponad 2000 lat temu i święta Bożego Narodzenia są mistycznym urzeczywistnieniem tego wydarzenia. Jezus Eucharystyczny przychodzi do każdego człowieka już teraz, a później, przy końcu czasów, Ten sam Chrystus przyjdzie sądzić żywych i umarłych, i królestwu Jego nie będzie końca. Na przyjście Chrystusa, poprzez pokutę, mamy przygotować swoje serca.
    Izajasz prorok nawołuje, abyśmy wyprostowali swoje życie, to znaczy usunęli z niego zło i wprowadzili je na właściwe tory. Dolina mojej duszy wówczas będzie napełniona łaską Bożą i to, co jest przeszkodą dla mojego życia duchowego,  co rani moje serce, stanie się gładkie, to znaczy zostanie wyniszczone, aby ustąpić miejsca cnocie. A wówczas już będę oglądać „wielkie zbawienie Boże”. Dlatego przed Ewangelią IV Niedzieli Adwentu mówimy „Przybądź, więc Panie, i nie chciej zwlekać; rozwiąż występki ludu Twego”.
    Chrystus rodzi się dla nas po trzykroć. Zbawiciel narodzony „raz z Ojca przed wieków wiekiem, a teraz z matki człowiekiem” przychodzi do ludzi pod Eucharystycznymi postaciami chleba i wina, aby narodzić się w ludzkim sercu. I wtedy, przyjmując Ciało i Krew Pańską, rzeczywiście z radością wraz z Kościołem możemy śpiewać: „Chrystus nam się narodził”. Więc wraz z Izajaszem wołajmy „Spuśćcie rosę, niebiosa, z wierzchu, a obłoki niech spuszczą z dżdżem Sprawiedliwego; niech się otworzy ziemia i zrodzi Zbawiciela”.

kapł. M. Daniel



(Mariawita 10-12/2014)

powrót