STULECIE PARAFII W ŻELISZEWIE
Uroczystość jubileuszowa w żeliszewskiej parafii odbyła się 19 sierpnia 2006 r.
Szczególnym akcentem tej uroczystości było poświęcenie kościoła po generalnym remoncie. W przeprowadzeniu tej inwestycji aktywnie uczestniczyli inżynierowie - dwaj bracia Gruszka Janusz i Waldemar z Warszawy. Do tak wielkiego zaangażowania motywowani byli faktem, że to jest ich rodzinna parafia i odnoszą się do niej z ogromnym sentymentem. Oni też opracowali okolicznościowe przemówienie i inż. Janusz odczytał je podczas akademii. Doceniając walory informacyjne i emocjonalne tego tekstu zamieszczamy go z niewielkimi skrótami. Autorem zamieszczonych zdjęć jest Tomasz Gruszka. (red.) Najmilsi Bracia i Siostry, zgromadzeni na dzisiejszej uroczystości poświęcenia odrestaurowanej Świątyni pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Żeliszewie. Jego Ekscelencjo Biskupie Naczelny Maria Włodzimierzu Jaworski oraz Biskupi Naszego Kościoła. Szanowni Kapłani przybyli wraz z delegacjami ze swoich Parafii, Wielce Szanowny proboszczu parafii Żeliszewskiej Kapłanie Maria Krzysztofie Czyżewski i parafianie Żeliszewscy. Zebraliśmy się, żeby w tak uroczystym dniu być razem,
Nie będę przytaczał nazwisk wszystkich pierwszych mariawitów, dzięki którym zbudowano ten dom Boży, a który obecnie został przywrócony do pełnej świetności, bo parafia bez kościoła, to jak naród bez własnego państwa - zniewolony i upośledzony. Ta świątynia szczyci się szczególnym pięknem Wielkiego Ołtarza, który błyszczy przy oświetleniu słonecznym i elektrycznym, otoczony pięciometrowymi kolumnami w stylu korynckim - wewnątrz dwaj aniołowie adorują Przenajświętszy Sakrament, a nad nim Duch Święty w postaci gołębicy. Nad całością dominuje niespotykana na tym terenie wieża w całości wykonana w drewnie. W każdą niedzielę płynie śpiew ludu wywołujący głębokie wrażenie.
Mówiąc o przyszłości mam na myśli naszą młodzież, która będzie strażnikiem tej pamięci - strzeżcie ideałów swoich ojców i dziadków, otaczajcie czcią i miłością tę świątynię, abyście zachowali ją następnym pokoleniom, bo tyle jesteśmy warci, ile zostawimy pamięci po sobie. (...) Zadbajmy o to, by świątynia nasza nie była pusta, by dziecko przyjmowało komunię obok swego ojca, a mąż obok swojej żony.
Najmilsi Bracia i Siostry! Każdy z nas ma swoje marzenia. Są one po to, żeby je realizować. Marzeniem nas wszystkich było odrestaurowanie tej Świątyni, którą zostaliśmy wyjątkowo obdarowani. Tak długo czekaliśmy na ten dzień! Dziś marzenia nasze się spełniły, tu dziś spływają nam łzy radości, a stało się to wszystko dlatego, że byliśmy sobie wzajemnie życzliwi. Kiedy jeździłem do różnych firm i Urzędów Centralnych prosząc o wsparcie finansowe lub rzeczowe większość mówiła mi, że porywamy się na rzeczy niemożliwe do wykonania - chcecie robić remont kapitalny Kościoła w czasie, kiedy panuje ogólna znieczulica i bieda - wybraliście sobie zły czas.
Są chwile w życiu każdego człowieka, dla których warto było żyć, dla mnie i dla was jest właśnie dziś taka chwila. Przez cały czas trwania remontu ani przez chwilę nie było zwątpienia, że możemy nie wykonać tego zadania. Bracia i Siostry! Pamiętajmy, że mamy być wierni przesłaniu naszej ukochanej Mateczki - temu duchowemu dziedzictwu, które nam zostawiła. To Ona położyła podwaliny pod Kościół Wiary i Miłości do Chrystusa.
Wspólnota Nasza siły nam podwoi Miłość ku szczęściu drogę nam ukaże Ty będziesz zawsze mistrzynią moją Ja będę zawsze uczniem Twoim Nasz Kościół to Kościół optymizmu i radości ze wszystkimi cnotami - a tak nas wówczas wyszydzano - wydawano wyroki śmierci na naszych dziadków, należy nad tym tylko ubolewać. Dziś nasza linia to jedność i rozwój Kościoła Mariawitów za każdą cenę. Daliśmy świadectwo naszej jedności przez co jesteśmy zjednani i silniejsi w wierze. Bracia i Siostry! Najważniejszym celem było nie pozostawienie Kapłana i Parafii samemu sobie. To mogło spowodować utratę zaufania i kryzys w podejmowaniu ważnych decyzji dla odbudowy tej świątyni. Byłby to największy dramat dla naszego kościoła. Ludzie którzy robią coś nowego nie zawsze znajdują zadowolenie u wszystkich. Naszym zadaniem było przekonać tych, którzy zwątpili, że to co robimy jest dobre i szlachetne. Robimy to dla całej społeczności mariawickiej, tym pracom poświęcamy całą swoją wiedzę i doświadczenie. Dziękujemy wszystkim parafianom, którzy nam zaufali, a przede wszystkim zaufali swojemu kapłanowi, który podczas całego procesu inwestycyjnego wykazał się swoistym profesjonalizmem w realizacji tak skomplikowanego i trudnego zadania. (...) Kończąc mam zaszczyt podziękować kapłanowi Krzysztofowi za to, że połączył serca wszystkich parafian, tych obecnych i tych byłych, rozproszonych po całym świecie dla odbudowy świetności Naszej Świątyni. Ta Świątynia jest obiektem czci każdego parafianina, każdego z nas, mariawity. Wszystko co robiliśmy to czyniliśmy dla większej Chwały Bożej i naszego Kościoła Świętego. Zwracam się do Was, Bracia i Siostry, miłujmy naszą Świątynię. Niech Matka Najświętsza otacza Nieustającą Pomocą i Opieką tę Świątynię, wszystkich parafian, rekonstruktorów, sponsorów, darczyńców, projektantów, wykonawców i przyjaciół naszego Kościoła. Dziękujemy Bogu za pomoc i łaski, którymi nas obdarzył i wspierał nasze wysiłki w odbudowie tego Domu Bożego. Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament. Żeliszew, sierpnień 2006 r. Bracia - byli parafianie: Janusz GRUSZKA i Bogusław Waldemar GRUSZKA Fot. Tomasz Gruszka (Mariawita 7-9/2006) |