Królestwo niebios podobne jest do skarbu ukrytego w ziemi ... podobne jest również do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał i kupił ją. Mt 13,44-46 Pan Jezus ofiarowane światu Królestwo Boże, przyrównał do skarbu ukrytego w ziemi i do kupca poszukującego drogocennych pereł. Pragnął zwrócić uwagę, że zarówno nabywca roli, w której jest skarb oraz poszukujący pięknych pereł, muszą podjąć wiele trudu, aby osiągnąć zamierzony cel. Zbawiciel pragnie każdemu z nas przekazać, że szukanie Królestwa Bożego powinno być czymś najważniejszym dla chrześcijanina. Poucza, że należy podejmować nawet radykalne decyzje zerwania z grzechem, aby posiąść na stałe wielki skarb, którym jest zbawienie, a więc wejście do Królestwa Bożego. Królestwo Boże cierpi gwałt i gwałtownicy porywają je. Chrystus przypomina nam także, abyśmy najpierw szukali Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości. A zatem powinniśmy podporządkować wszystkie inne działania, aby zgodnie z hierarchią wartości poznać i miłować to, co jest Boże i ma wymiar wieczny. Ewangelia Jezusa powinna nieustannie oświecać drogi ludzkiego życia, aby pragnienie świętości i wypełniania woli Bożej było nadrzędnym celem każdego człowieka Panie drogi Twoje ukaż nam i ścieżek twoich naucz nas. Tak modlił się król Dawid. Bracia i siostry. Uroczystość patronalna w tutejszej parafii przypomina postać świętej Anny, która jest także patronką małżeństw, matek i wdów. Święta Anna, która podobnie jak jej małżonek Joachim, pochodziła z królewskiego rodu Dawida. Było to małżeństwo nad wyraz pobożne i przez dwadzieścia lat oczekiwało na potomstwo. Swoje dobra dzieliło na potrzeby świątyni i biednych. Świętość ich życia została dostrzeżona przez Boga, który przekazał Joachimowi obietnicę narodzenia córki. Pan Bóg przyjął łaskawie twoją modlitwę i jałmużnę, otrzymasz córeczkę i nadasz jej na imię Maria. Ta córeczka będzie od dzieciństwa Bogu oddana i pełna Ducha Świętego. Należy wyobrazić sobie jak wielkie szczęście, po przekazanej przez anioła obietnicy, napełniło serca bogobojnych małżonków. Ich radość stała się pełna wówczas, gdy na świat przyszła córka, której nadano imię Maria. Patronka tutejszej parafii porodziła niezwykłe dziecko, wolne od grzechu pierworodnego i w pełni obdarzone łaską. Nie jest dziełem przypadku, że narodzona Maria, matka naszego Pana, miała tak świętych i wybranych przez Boga rodziców. Już starożytni mawiali, że cnota rodziców jest największym posagiem dzieci. Bóg wejrzał na uniżenie ich córki Maryi i uczynił, że wszystkie pokolenia nazywać ją będą błogosławioną (Łk 1, 48). Trzeba pamiętać, że miłosierny Pan pragnie okazywać hojnie dary tym, którzy są pokorni i ufni Jego obietnicom. Postawa świętej Anny uczy nas cierpliwości i głębokiej pokory. Dom, w którym mieszkali przeniknięty był miłością i troską o chwałę Najwyższego, a ich modlitwy zapewne tęsknym oczekiwaniem na przyjście Mesjasza. Bóg sprawił, że darowana im córka Maria, została na zawsze włączona w Boży plan odkupienia rodzaju ludzkiego. Każdy chrześcijanin powinien wypełniać starannie przykazania miłości Boga i bliźniego, tym samym umacniać więź z Bożą Owczarnią, której pasterzem jest Jezus Chrystus. Bracia i siostry. W historii mariawityzmu, który jest odbiciem dzieła odkupienia, istnieje pewna analogia dotycząca jego genezy. Otóż jak matką Najświętszej Maryi była święta Anna, tak podobnie matką Założycielki mariawitów – była Anna Kozłowska, niezwykle zacna i pobożna niewiasta. Gdy jej córka miała zaledwie osiem miesięcy, straciła męża Jakuba, w powstaniu styczniowym. Odtąd całe życie podporządkowała Bogu i wychowaniu małej Feliksy, która została powołana przez Boga do duchowego odrodzenia Kościoła. Tak jak córka, również i ona przyjęła imię zakonne, Maria Hortulana i do końca życia mieszkała przy Świątyni Miłosierdzia i Miłości w Płocku, codziennie adorując Pana Jezusa obecnego w Eucharystii. Jestem przekonany, że w każdej wspólnocie parafialnej można znaleźć wiele przykładów podobnych do patronów waszej parafii, którzy kolejnym pokoleniom przekazują nie tylko tradycję chrześcijańską, ale również umiłowanie Dzieła Wielkiego Miłosierdzia. Miłość do Kościoła Mariawitów powinna powodować troskę o urzeczywistnienie Bożej idei ofiarowanej na czasy ostateczne. To właśnie mariawityzm można przyrównać do drogocennej perły i wielkiego skarbu, którego należy strzec i otaczać czcią. Jest bowiem ostatnim ratunkiem dla całego świata, we czci dla Przenajświętszego Sakramentu i wzywaniu pomocy Maryi. Należy przypomnieć, że 2 sierpnia minie 117 rocznica objawienia światu miłosierdzia Bożego, które otrzymała święta Maria Franciszka. Daj Boże, aby takich pozytywnych przykładów życia ewangelicznego i mariawickiego, przenikniętego troską o chwałę dla Eucharystycznego Pana było w każdej parafii coraz więcej. Niech Bóg łaską swoją umacnia wytrwałość wszystkich czcicieli Utajonego Pana, a mniej gorliwych niech prowadzi na wyżyny coraz większej pobożności, aby ziemia stała się odbiciem nieba. Pragnę bratu Kapłanowi M. Zenonowi, tutejszemu proboszczowi, i jego parafianom oraz wszystkim ofiarodawcom, a zwłaszcza bratu Januszowi Gruszce, serdecznie podziękować za trud odnowienia kościoła, który jest wyrazem szczególnej troski o Dom Boży, gdyż ochotnego dawcę Bóg miłuje (2 Kor 9,7). Bp M. Ludwik
(Artykuł
jest tekstem nauki wygłoszonej przez Biskupa Naczelnego 25 lipca 2010
r. z racji poświęcenia po remoncie kościoła w Piasecznie)
|
(Mariawita 4-7/2010) |