Fragmenty wspomnień o kapł. M.
Pawle opublikowane w Tygodniku Powszechnym
Tak się złożyło, że
wkrótce po moich studiach na KUL-u spotkaliśmy się we trzech
w Krakowie: Konrad Rudnicki, w latach 70. już znany astronom,
który przeniósł się z UW na UJ, matematyk z
Wrocławia Andrzej Zięba i ja. Od razu zaprzyjaźniliśmy się, gdyż
połączyło nas zainteresowanie kosmologią. Rudnicki zajmował się
astronomią pozagalaktyczną, tzn. badał galaktyki znajdujące się poza
Drogą Mleczną, a to właściwie już jest kosmologia obserwacyjna. Z kołei
Zięba stosował metody matematyczne do kosmologii. Moje zainteresowania
kosmologiczne także już wówczas były wyraźnie
skrystalizowane.
Konrad był synem znanego przedwojennego komunisty Lucjana Rudnickiego, który w Polsce Ludowej był wziętym pisarzem (w szkole czytaliśmy jego książki jako lektury obowiązkowe) . Dla mnie było pewną atrakcją spotkać jego syna. Konrad był wychowany w lewicowej tradycji, ale dość wcześnie z nią zerwał. Poszukał sobie zupełnie innego światopoglądu. Po okresie sympatii do prawosławia, która zresztą została mu do końca życia, przyłączył się do Kościoła mariawickiego i przyjął tam świę- Spoglądał na krańce wszechświata Fragmenty wspomnień o kapł. M. Pawle opublikowane w Tygodniku Powszechnym cenia kapłańskie. Do końca życia podkreślał, że jest księdzem mariawickim. (...) Swego czasu był w obserwatorium astronomicznym na Mount Palomar w Kalifornii przywiózł, stamtąd zestaw klisz. Przedstawiały one zdjęcia małego wycinka nieba mniej więcej wielkości tarczy księżyca w pełni (teleskop na Palomar fotografował ten sam fragment nieba przy długich czasach naświetlania). Wówczas, czyli w początku lat 70., był to najgłębszy przegląd galaktyk. Został on opracowany w Obserwatorium Krakowskim, które wtedy mieściło się jeszcze w Ogrodzie Botanicznym, w ten sposób, że przenoszono galaktyki z klisz na mapy ręcznie. Współpracownicy Rudnickiego żartowali, że mogą być problemy, czy dany punkcik na mapie to galaktyka, czy ślad pozostawiony przez... muchę. Konrad, celebrując swoje umiłowanie Krakowa, nazwał ten fragment nieba Polem Jagiellońskim i tak ono przeszło do literatury światowej. Katalog sporządzony przez Konrada nazwany został Katalogiem jagiellońskim i przez długie lata była to mapa (we fragmencie) najwcześniejszego obrazu Wszechświata. Ks. Michał Heller
|
(Mariawita 10-12/2013) |