Przez miłość ku naszym bliźnim oddajemy Chwałę Bogu i dajemy dowód naszej miłości ku Bogu... Kto będzie miał większą miłość dla bliźnich swoich, szczególnie dla nieprzyjaciół, ten więcej otrzyma łaski i w wyższym stopniu dostąpi Miłosierdzia Bożego. Św. Maria
Franciszka Kozłowska
Chrześcijanin powinien każdego dnia podejmować pracę nad poprawą
własnego charakteru, starać się bardziej uświęcić i pomagać bliźnim. Do
tego w szczególny sposób pomaga nam post,
modlitwa i
jałmużna, o której chciałbym więcej napisać.
Jałmużna to, najkrócej mówiąc, ofiara na rzecz ubogich, jest darowaniem drugiemu człowiekowi tego, co mu potrzeba w odpowiednim czasie. Najczęściej kojarzy się nam ona z dawaniem pieniędzy biednym. I owszem jałmużna to oznacza. W swoim sensie nie nawołuje ona nas jedynie do dawania pieniędzy ale przede wszystkim do otwierania się na potrzeby innych. Niekoniecznie będą to osoby ubogie materialne ale może emocjonalnie lub duchowo. Być może ludzie, którzy nas otaczają potrzebują naszej obecności, rozmowy czy uśmiechu. Czasem zdarza się, że zaniedbujemy bliskich, przyjaciół czy znajomych a w ich życiu tak często brakuje nas samych…, niekoniecznie naszych dóbr materialnych ale raczej naszych darów duchowych. Może to właśnie nasze dzieci lub rodzice, potrzebują więcej czułości i troski… Tak często mijamy na ulicy ludzi którzy nie mają się do kogo odezwać, nie mają z kim porozmawiać… Poprzez jałmużnę jesteśmy zaproszeni by otwierać się na drugiego człowieka, który potrzebuje nas bardziej niż nam się to może wydawać. Pismo Święte wielokrotnie wypowiada się na temat jałmużny. Jest ona jednym z najważniejszych tematów Księgi Mądrości Syracha, stanowi też istotny wątek w Księdze Tobiasza a sam Pan Jezus, w słynnym Kazaniu na Górze stawia ją przed modlitwą i postem. „Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem.” (Tb 12, 8-9) Jałmużna zakrywa wielość grzechów, podobnie jak woda gasi płonący ogień (por. Syr 3, 30). Jest lekarstwem na chorobę duszy, antidotum na jad złego ducha. Dzielenie się z potrzebującymi, jest zadośćuczynieniem za zło które popełniamy. Chociaż często nie możemy naprawić tego co uczyniliśmy, jednakże, możemy w pewien sposób „nadrobić dobrem”, odpracować to co opuściliśmy, wynagrodzić za popełnione występki. „Nakłoń ucha swego biednemu i łagodnie odpowiedz mu spokojnymi słowami! Wyrwij krzywdzonego z ręki krzywdzącego, a gdy sądzić będziesz, nie bądź małodusznym! Bądź ojcem dla sierot, jakby mężem dla ich matki, a staniesz się jakby synem Najwyższego, i miłować cię On będzie bardziej niż twoja matka.”(Syr 4, 8-10) Dając jałmużnę stajemy się narzędziem Boga w dawaniu ludziom dobrych rzeczy z czystego serca. Pan Bóg posługuje się nami, jak swoimi rękami czy ustami aby dać swoim dzieciom to czego potrzebują. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, że dając dobro, poddajemy się natchnieniom Ducha Świętego, który przemawia do naszych serc. W ten więc sposób umacnia się nasza relacja i więź z Bogiem, stajemy się naśladowcami Pana Jezusa, który nigdy nie odmawiał pomocy tym, którzy Go o to prosili. „l gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.” (l Kor 13, 3) Prawdziwa jałmużna wypływa z prawa miłości Boga i bliźniego. Bóg nas tak umiłował, że dał nam siebie za pokarm w Przenajświętszym Sakramencie, dlatego też i my powinniśmy dawać siebie innym, w aktach miłości względem bliźnich. Pan Jezus przestrzega nas zatem, aby jałmużny nie wykonywać na pokaz, żeby nas ludzie chwalili, lecz czynić ją należy mając czystą intencje pomagania potrzebującym. Prawdziwy jałmużnik, nie jest do końca świadomy swojej ofiary, jest to dla niego coś oczywistego i naturalnego, nie czyni tego tylko z litości czy dla uspokojenia sumienia, lecz dlatego, że miłuje swego bliźniego. „We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu.” (Dz 20, 35) Dzielenie się dobrami z bliźnimi przynosi także korzyść dla nas samych, albowiem człowiek dający z serca, w duchu cieszy się, że mógł komuś pomóc. Ludzie chytrzy i skąpi nie mają w swoich sercach pokoju Bożego, lecz strach i niepokój, ponieważ to właśnie miłość, która objawia się w uczynkach, zabiera strach i usuwa lęk (por. 1 J 4, 18). Z drugiej zaś strony, dobro które okazujemy innym, zawsze wraca i to ze zwielokrotnioną siłą. A więc jeśli my okazujemy pomoc bliźnim, to zawsze ktoś może przyjść nam z otwartą ręką kiedy będziemy w potrzebie. „Trzeba się wyrzec obrzydliwego sknerstwa i skąpstwa pod pozorem oszczędności i starać się ubogich ludzi zadowolić we wszystkim, co będzie można bez złośliwego wykrzyknika: „nie mam,” bo zawsze w tem jest kłamstwo i brak miłości” (Z listów Mateczki). Dla nas najwspanialszą mistrzynią miłości względem bliźniego jest Mateczka, która wiele razy pouczała kapłanów i siostry „potwierdzajcie własnym życiem to, czego nauczacie, a reszta przydana Wam będzie”. Zapewniała że Pan Jezus przyjdzie z pomocą tym, którzy okazują pomoc innym: „niech ubogi nigdy nie odchodzi od naszego progu bez otrzymania pomocy. Nie oglądajcie się nigdy na to, że sami niekiedy jesteście w niedostatku; oddajcie ostatek, a Pan Jezus, Który opiekuje się nami, na pewno przyjdzie wam z pomocą.” Życzyła zawsze dobrze tym, którzy okazywali serce potrzebującym: „Błogosławię tym siostrom, które mają miłość i które będą miały miłość”. Przyczynę upadku Kościoła widziała w zaniku miłości względem bliźnich: „Z zaniedbaniem idei miłości, jako naturalny skutek przychodzi w łonie Kościoła rozluźnienie obyczajów”. „Wszystkim postępującym sprawiedliwie dawaj jałmużnę ze swojej majętności i nie bądź skąpy w udzielaniu pomocy. Nie odwracaj oblicza od żadnego ubogiego, a oblicze Boga także nie odwróci się od ciebie. Jeśli masz wiele, dziel się obficie jałmużną. Jeśli masz mało, nie bój się i dziel się tym, co posiadasz. W ten sposób gromadzisz obfity skarb na dzień, w którym ty będziesz w potrzebie. Jałmużna bowiem ratuje od śmierci i chroni od zejścia do ciemności. Jałmużna jest wspaniałym darem dla tych, którzy ją rozdają przed obliczem Najwyższego” (Tb 4, 7-11). Jak widzimy z powyższych tekstów jałmużna jest nieodłączną częścią chrześcijańskiego i mariawickiego życia. Bez niej tylko obłudnie nazywamy się dziećmi Bożymi. Nie polega ona tylko na dawaniu pieniędzy, co czasem może być nawet szkodliwe społecznie, ale raczej na dzieleniu się sobą z innymi (swoim czasem, umiejętnościami czy majątkiem). Pamiętajmy, że dobro które okazujemy innym powraca i powoduje, że inni także stają się lepsi, przez co wokół nas roztacza swoje panowanie Królestwo Boże, a ziemia staje się odbiciem nieba. br. dk. M. Felicjan
|
(Mariawita 4-6/2014) |