Zadbajmy o dobrostan seniorów

    Pani doktor, temat zdrowia psychicznego pojawia się coraz częściej w mediach. To dobrze, ale najczęściej mówi się o ludziach młodych czy w tzw. kryzysie wielu średniego. Bardzo rzadko o ludziach starszych. Tymczasem to właśnie oni najtrudniej przeżywają zakończenie aktywności zawodowej, odejście dorosłych dzieci, samotność. Jakie zmiany następują w psychice człowieka właśnie w momencie, kiedy jego dotychczasowe życie zwalnia tempa?

Polskie społeczeństwo
zaczyna się gwałtownie
starzeć, w okres emerytalny wchodzi właśnie pokolenie pierwszego powojennego wyżu demograficznego.
Wraz z upływem lat pojawiają się nie tylko problemy ze zdrowiem
fizycznym, ale mniej
dostrzegane – dotyczące
zdrowia psychicznego.
O tym jak pomóc osobom
starszym zadbać o dobrą
kondycję i o tym, co w ich życiu jest najważniejsze
z lek. med. Beatą
Kijanowską-Haładyną
rozmawia
Halina Guzowska.
- Obecny model rodziny, co najwyżej dwupokoleniowej, zmienił sposób funkcjonowania osób starszych. Moment usamodzielnienia się i wyprowadzenia z domu dorosłych dzieci to dla rodziców trudne przeżycie. Poczucie pustki, smutku, braku celu życia, trudność w odnalezieniu się w tej sytuacji nazywane bywają „zespołem pustego gniazda”.
   Patrzenie na dorosłe dzieci powoduje uświadomienie sobie upływu czasu, własnego starzenia się, skłania do robienia bilans użycia. Stan ten pogłębić może przechodzenie andro- lub menopauzy. Pojawia się też niepewność, lęk o dzieci, większy jeżeli wyprowadzają się one do odległego miasta lub zagranicę. Rodzice czekają na kontakt telefoniczny, niektórzy sami nadmiernie często dzwonią, co może być odbierane jako próba ingerowania w życie dorosłych dzieci. A nierzadko to właśnie dzieci scalają rodzinę, której życie toczy się wokół ich wychowania, pracy, obowiązków. Małżonkowie – rodzice nastawieni na podejmowanie kolejnych zadań wychowawczych – mogą oddalić się od siebie. Z chwilą usamodzielnienia się dzieci, zaczynają zauważać siebie nawzajem. Czasami jest to więc właściwy czas na przebudowanie wzajemnych relacji.
    Dla wielu osób, zwłaszcza mężczyzn, przełomem jest przejście na emeryturę. Pojawiają się tu obawy o sytuację materialną, wynikającą z niskich świadczeń. Osoby, dla których praca była tez rodzajem misji, mają dodatkowe poczucie straty. Niepokoją się, co będzie się działo z dorobkiem ich życia. Niektórzy pozostają w pracy mimo wieku emerytalnego, lub pracują będąc już na emeryturze. Co roku czekają, czy dostaną kolejną umowę, traktując to jako sprawdzian, czy są jeszcze sprawni i jak są postrzegani. W tym okresie zaburzenia depresyjne, czy lękowe są szczególnie częste.
    Kobiety, zwłaszcza pozostające w związkach małżeńskich, łatwiej adaptują się do sytuacji emerytury. Poza zajęciami domowymi, częściej angażują się w pracę społeczną, włączają w życie parafii, uczęszczają na zajęcia w domach kultury, czy na uniwersytetach III wieku, które funkcjonują w większych miastach.
    Mężczyźni, którzy nie podejmują pracy na emeryturze częściej popadają w apatię, nie potrafią sobie znaleźć celu i sensu życia. Poczucie braku perspektyw, bycia niepotrzebnym, z towarzyszącym uświadamianiem sobie gorszej sprawności fizycznej, gorszej pamięci, bycia mniej atrakcyjnym, mogą powodować obniżenie nastroju, a potem inne objawy depresji. Określa się ją mianem depresji inwolucyjnej.
    Dla wielu osób „ratunkiem” stają się narodziny wnuków. Kontakt z wnukiem, nowe, odwzajemniane uczucie, obowiązki, byle nie ponad siły, pozwalają czuć się znowu częścią rodziny.

    A jeszcze później, np. w wieku lat 80, kiedy coraz bardziej zaczyna brakować sił fizycznych?

    - Postawa akceptacji pojawiających się ograniczeń, a jednocześnie korzystania z czasu i możliwości, które niosą kolejne dni, bywa godne pozazdroszczenia. Niektórzy zyskują umiejętność dostrzegania i czerpania radości z drobnych rzeczy, dziękowania Bogu za każdy przeżyty dzień. 
    Reakcje mogą być jednak różne, zależą one od osobowości kształtującej się przez całe życie, wzorców i przekazów rodzinnych. Może pojawić się lęk przed starością, przed śmiercią przejawiający się unikaniem związanych z tym tematów i środowiska rówieśniczego. Z drugiej strony pojawia się nadmierny lęk o własne zdrowie, doszukiwanie się poważnych chorób, skłonność do nadmiernego przyjmowania suplementów diety, leków dostępnych bez recepty lub co gorsze – leków uspokajających.
    Często osoby w tym wieku pozostają samotne, zdane na pomoc zapracowanych, dzieci lub wnuków, które nie mają dla nich czasu.
    Nierzadko osoby starsze unikają mówienia o swoich problemach, starając się nie angażować swoich bliskich, nawet jeśli sytuacja tego wymaga. Dzisiaj właśnie zaprzyjaźniona sąsiadka skarżyła mi sie na swojego ponad 80-letniego męża, który, mając poważne zaburzenia rytmu serca, koniecznie chciał jechać sam samochodem do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala.
    Osoby, które wcześniej były niezbyt samodzielne, zwłaszcza po stracie małżonka, mogą obawiać się samodzielnej egzystencji. Występujące problemy ze zdrowiem fizycznym potęgują ten lęk. Można mieć czasami wrażenie, że skargi na różnego rodzaju dolegliwości są wołaniem o zainteresowanie ze strony członków rodziny.
    Musimy pamiętać, że starszy człowiek dużo trudniej adaptuje się do nowych sytuacji. Działa wolniej. Jego myślenie charakteryzuje pewna „sztywność”.

     Wiele mówimy o depresji, ale też najczęściej występującej u ludzi młodych. Tymczasem depresja u osób starszych bywa ukryta, maskowana przez choroby fizyczne, typowe dolegliwości wieku starszego. Trudno ją rozpoznać, a czy łatwo leczyć? Na co zatem powinniśmy zwrócić uwagę samemu, bądź opiekując się osobą starszą?

    - Typowe objawy depresji to ograniczenie codziennej aktywności, problemy z poranną aktywizacją, spędzanie wielu godzin w ciągu dnia w łóżku. Chorzy przestają radzić sobie z gotowaniem, robieniem zakupów, dbaniem o higienę osobistą. Może to przypominać objawy otępienia, zwłaszcza że pamięć w depresji często bywa również zaburzona. Chorzy tracą apetyt, chudną. Zdarza się jednak też nadmierny apetyt na słodycze, głównie czekoladę (źródło poprawiającej nastrój serotoniny). Regułą są zaburzenia snu. Zwłaszcza zbyt wczesne budzenie się. W depresji podeszłego wieku szczególnie częste są różnego rodzaju dolegliwości somatyczne: ból głowy, ucisk w klatce piersiowej, dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, jamy ustnej. Mogą one dominować w obrazie, stanowiąc tzw. maskę depresji. Jeśli więc wykluczona zostanie somatyczna przyczyna tych dolegliwości, konieczna będzie wizyta u psychiatry.
    Jeżeli chodzi o leczenie, to dobierając leki u osób starszych musimy brać pod uwagę współistniejące choroby. Leczenie zaczynamy od małych dawek, podnosząc je stopniowo. Pamiętać należy, że leki przeciwdepresyjne zaczynają działać po kilku tygodniach od rozpoczęcia ich przyjmowania. Przypomnę tu o ważnej sprawie, jaką jest przyjmowania, zwłaszcza przewlekłe leków uspokajających z gruby benzodiazepin. Ich szybki efekt uspokajający bywa kuszący, skłania pacjenta do upominania się o kolejne recepty. Poza ryzykiem uzależnienia, a co za tym idzie konieczności stałego zwiększania dawek i bardzo nieprzyjemnymi objawami w razie zaprzestania przyjmowania, leki te u osób starszych zwiększają znacząco ryzyko upadków i złamań.
    Nasze społeczeństwo się starzeje, problem będzie więc narastał. Co można uczynić, by nie dopuścić do depresji w tym wieku?
    Z obserwacji wynika, że osoby, które po przejściu na emeryturę znajdują inne zainteresowania, hobby, utrzymują kontakty z rówieśnikami rzadziej chorują na depresję. Może być to uprawa ogródka, wycieczki, udział w zajęciach uniwersytetu III wieku, domu kultury, czy w pracach wspólnoty religijnej. Ważne jest, by znaleźć elementy życia sprawiające przyjemność. Stymulują one wydzielanie w mózgu neuroprzekaźników o działaniu poprawiającym nastrój np. dopaminy. Dla wielu dziadków taki wpływ ma kontakt z wnukami, udział w ich zabawach, przedszkolnych uroczystościach. Musimy jednak pamiętać aby opieka nad wnukami nie stała się obciążeniem ponad siły.
    Nie można tez zapominać o aktywności fizycznej, dobrze jeżeli starsza osoba kontynuuje to, co lubiła robić wcześnie. Nie jest niczym dziwnym widok 70-latka jadącego na rowerze, nartach, pływającego, czy grającego w tenisa. Znakomitym sportem, polecanym także osobom w bardziej zaawansowanym wieku, mniej sprawnym jest nordnic walking (czyli chodzenie z kijkami).

    Poważne zmiany w psychice osób starszych określano jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku jako demencję starczą. Dziś wiemy, że nader często ich przyczyną jest nieuleczalna dotąd choroba Alzheimera. Na czym polega różnica właśnie między tą chorobą a demencją? Na jakie niepokojące objawy należy zwrócić uwagę?

    - Demencja inaczej otępienie to pojęcie bardziej ogólne. Choroba Alzheimera jest jedną z przyczyn otępienia. Inne to np. naczyniopochodne uszkodzenie mózgu. Może być ono konsekwencją przebytych udarów, ale także pojawiania się wielu drobnych ognisk udarowych, jako następstwo niekontrolowanego i nieleczonego nadciśnienia tętniczego, czy zaburzeń rytmu serca. Uważa się obecnie, że obie te przyczyny współistnieją u wielu pacjentów. Inne, rzadsze przyczyny otępienia, to m.in. otępienie czołowo-skroniowe, czy choroba Parkinsona. Podstawowym objawem jest narastające pogarszanie się pamięci. Początkowo chorzy nie są w stanie opanować nowych umiejętności, nie zapamiętują treści oglądanych filmów, potem przestają czytać książki i narastają u nich problemy z wysławianiem się. Owszem, podobne zaburzenia dostrzega u siebie wiele starszych osób. W przypadku otępienia stają się one na tyle nasilone, że uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie chorego.

    Jakie jeszcze inne choroby psychiczne mogą pojawić się w wieku starszym i jak im można zapobiegać?

    - Jak w każdym wieku mogą też występować w starości zespoły rojeniowe , czasami z obecnością omamów. W przeciwieństwie do rozpoczynającej się w młodym wieku schizofrenii zwykle mniej dezorganizują one osobowość chorego. Stosowanie neuroleptyków może złagodzić objawy, ułatwić funkcjonowanie pacjenta w swoim środowisku. Częściej pojawia się tu zespół Bonneta. Występuje on u ludzi ze znacznym upośledzeniem wzroku, polega na zwidywaniu realnie wyglądających obrazów, w stosunku do których pacjent jest jednak krytyczny. Podobne doznania miewają osoby z niedosłuchem. Dbanie o prawidłowe funkcjonowanie wzroku i słuchu, chociażby poprzez operację zaćmy lub aparat słuchowy, może w części przypadków rozwiązać problem. Wspomnę jeszcze o zespole Diogenesa, czyli patologicznym zbieractwie, także częstszym w tej grupie wiekowej. Tu niestety leki niewiele pomagają.  

Dziękuję za rozmowę.

lek. med. Beata Kijanowska- Haładyna pracuje w II Klinice Psychiatrycznej Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. W Klinice tej od ponad 20 lat funkcjonuje jeden z nielicznych w kraju Oddział Psychogeriatrii.



(Mariawita 1-3/2015)

powrót