ODPOWIEDŹ MINISTRA NA INTERWENCJĘ RADY KOŚCIOŁA

Ukazanie się w kolejnym (2003 r.) wydaniu książki Normana Daviesa "Boże igrzysko" następującej adnotacji na karcie tytułowej: "Książka zalecana przez Ministra Edukacji Narodowej do użytku szkolnego i wpisana do zestawu książek pomocniczych do nauczania historii na poziomie szkoły średniej. Nr w zestawie 124/92" zbulwersowało i zaniepokoiło mariawickich nauczycieli. Po zapoznaniu się z fragmentem dotyczącym mariawityzmu, zawierającym stek bzdur i kłamstw, można mieć uzasadnione obawy, że i inne momenty historii Polski zostały przedstawione w fałszywym świetle.

Z błędami, zawartymi w tym opracowaniu na str. 705 i innych, dotyczącymi naszego Kościoła i ekumenii rozprawił się w Mariawicie nr 7-9/2004 dr Sławomir Gołębiowski. Problemem tym zainteresowała się Rada Kościoła Starokatolickiego Mariawitów i upoważniła jednego z członków Rady do wysłania stosownego pisma do Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. W piśmie Ldz. 78/BN/04 z dn. 10 listopada 2004 napisano m.in.:

"(...) Pragnę zwrócić Panu Ministrowi uwagę na zaistniałą sytuację spowodowaną decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej zaliczającą opracowanie Normana Daviesa "Boże igrzysko" do lektur uzupełniających dla szkół średnich (...). Mimo upływu lat od daty ukazania się polskiego przekładu tego opracowania, wydawnictwo "Znak" po raz kolejny (2003) wznawia książkę przywołując za każdym razem wspomnianą decyzję Ministerstwa. (...)

(...) Jeżeli jednak publikacja dotknięta błędami merytorycznymi i zawierająca pomówienia jest przez właściwe organy państwowe przeznaczona dla uczniów szkół średnich w celu pogłębienia przez nich wiedzy, powstaje wątpliwość w jakim celu się to dzieje i komu zależy na dezinformacji młodego pokolenia. Nie można w/w decyzji Ministerstwa usprawiedliwiać okolicznością, że wydawca przed wydrukowaniem książki korzystał z ocen merytorycznych pewnej grupy zaliczającej się do ludzi nauki. Wydaje się bowiem, że Ministerstwo winno przed podjęciem takiej decyzji zasięgnąć opinii własnych konsultantów i gruntownie ocenić książkę przed jej zaliczeniem w urzędowy poczet lektur dla młodzieży.

(...) Książka ta bowiem nie tylko zawiera istotne błędy merytoryczne, ale przez swe treści ukazuje w krzywym zwierciadle rzeczywistość wyznaniową, narusza zasady tolerancji i dotyka uczuć wyznawców. Przesłanki te winny stanowić podstawę do zrewidowania przez MEN powołanej decyzji i wycofanie w/w pozycji z wykazu książek mających służyć młodzieży polskiej do pogłębiania wiedzy."

Z Ministerstwa nadesłano następującą informację (pismo nr DKOS-3-DM-50701-985/04 z dn 22.11.2004): "Odpowiadając na pismo dotyczące opracowania Normana Daviesa Boże igrzysko, uprzejmie informuję, że począwszy od 1996 roku Ministerstwo Edukacji nie prowadzi i nie ogłasza listy książek pomocniczych przeznaczonych do kształcenia ogólnego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wydawcy nie mają prawa do zamieszczania w kolejnych edycjach książki adnotacji o wpisaniu publikacji do wykazu tytułów dopuszczonych do użytku szkolnego przez ministra oświaty i wychowania.

Zapewniam, że zwrócę się do Wydawnictwa "Znak" z prośbą o odniesienie się do krytycznych uwag na temat opracowania Normana Daviesa, przedstawionych w piśmie Rady Kościoła Starokatolickiego Mariawitów i o niezamieszczanie w nowej edycji tytułu Boże igrzysko nieaktualnej adnotacji, informującej o zaleceniu książki do użytku szkolnego. Z wyrazami szacunku - Anna Radziwiłł - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu".

Rada Kościoła skierowała również pismo interwencyjne (Ldz. 77/BN/04 z 10.11.2004) do Redaktora Naczelnego Społecznego Instytutu Wydawniczego "Znak" - wydawcy książki "Boże igrzysko", w którym m.in. napisano: "Po pierwszym wydaniu wspomnianej książki uważaliśmy, że tzw. dyskusja nad nią spowoduje, że Wydawnictwo i Autor sprostują w następnych wydaniach nieprawdy zawarte w tym opracowaniu, a dotyczące ruchu mariawickiego. Domniemanie powyższe okazało się błędne. Nieprawdy zawarte w pierwszym wydaniu książki są nadal powtarzane.

Zdaję sobie sprawę, że nikogo nie można zmusić do pisania tylko o pozytywach w ruchu mariawickim, ale uważam, że odrobiny obiektywizmu należy od Wydawnictwa wymagać. Obiektywizmu wymaga się od Wydawnictwa i Autora nie tylko ze względu na mariawitów, ale z uwagi na poszanowanie WSZYSTKICH czytelników, którzy opracowanie to wezmą do ręki.

Załączam dwa egzemplarze czasopisma "Mariawita" (nr 7-9/2004 - przyp. red.) w celu doręczenia jednego z nich Normanowi Davisowi. Może w ten sposób autor poszerzy zasób swej wiedzy o sprawach wyznaniowo-społecznych, być może dla niego marginalnych i zechce w przyszłości sądy swe budować nieco ostrożniej, aby nie mijać się z prawdą i nie wprowadzać opinii publicznej w błąd oraz nie obrażać ludzi z powodu ich przekonań religijnych."

Do dnia zamknięcia tego numeru "Mariawity" (17 grudnia 2004) od Redaktora Naczelnego "Znaku" nie otrzymano odpowiedzi.

("Mariawita" 10-12/2004)



<---WSTECZ