- Sukcesja apostolska - Biskupi mariawiccy - Pionierzy mariawityzmu - Mariawityzm 100 lat temu - Działalność społeczna - Geneza parafii mariawickiej w Płocku - Kalendarium Z Mariawityzmem związana jest nierozerwalnie historia Zgromadzenia Sióstr Mariawitek i losy niewiast, które skupiły się wokół Marii Franciszki Kozłowskiej, by wspólnie modlić się i pracować pod opieką Matki Założycielki - Mateczki. Były to siostry w wieku od 19 do 48 lat, połowa z nich to sieroty lub półsieroty. Wśród nich były zarówno osoby posiadające patent nauczycielki lub freblówki, absolwentki gimnazjów i pensji, jak i te z wykształceniem elementarnym lub domowym. W poprzednim odcinku przybliżyłam fakty związane z próbą likwidacji Zgromadzenia przez płockich hierarchów. O dalszych losach Sióstr, których wg spisu przedstawionego Komisarzowi ks. Nowowiejskiemu 11.01.1905 roku było 51 (33 w Płocku, 18 na Filiach) oraz 15 próbantek (3 w Płocku, 12 na Filiach), dowiadujemy się z "Mariawity" 1907 r., str. 651 (nr 41). "Maria Franciszka, jak powiedzieliśmy wyżej, opuściła Siostry i zajęła oddzielne mieszkanie ze swoją matką. Z Siostrami przerwała wszelkie stosunki, jak nakazywał wyrok Inkwizycji. W świeckich sprawach zakładu porozumiewała się z przełożoną domu i jako właścicielka brała w nich udział o tyle, o ile wymagały tego formalności z władzami rządowymi. Wewnętrzny kierunek zakładem objęła przełożona domu S. Maria Izabela. Siostry zaś, poddając się rozporządzeniu biskupa Wnukowskiego, przyjęły rozwiązanie ze ślubów, wyrzekły się "nazwy zakonnic" i wszelkich przywilejów wobec Kościoła, pozostając jednak przy praktykach pobożności. Zaznaczamy, iż ze strony biskupa było to jawne bezprawie. Dekret bowiem Inkwizycji zlecił mu tylko "roztrząsnąć staranie ustawy (Sióstr), którymi się rządzą, zbadać ich ducha i z tego ocenić, czy instytucja ta przynajmniej do czasu na próbę może być tolerowana, czy też nie, i następnie złożyć o tym raport (Stolicy Apostolskiej)"1 . Lecz biskup i jego doradca ks. Nowowiejski, przekroczyli zakres zleconej im władzy; rozwiązali Siostry ze ślubów i zabronili im organizacji zakonnej. Co więcej, zakazali im "pod grzechem śmiertelnym nawet nazywać się zakonnicami". Był to nowy dowód niskości charakteru tych dygnitarzy; dowód ich znęcania się nad bezbronnymi kobietami! Nie mieli bowiem żadnej podstawy, pod grzechem ciężkim, narzucać Siostrom takiego zobowiązania. Jednakże bezprawie to było prawdziwym dobrodziejstwem dla Sióstr Mariawitek. Biskup Wnukowski i ks. Nowowiejski, w wykonaniu dekretu Inkwizycji, zdradzili wielką nieznajomość prawa kanonicznego, a jeszcze większy brak orientacji
Mając bowiem zamiar zniszczyć wszystko, co było dziełem Marii Franciszki, a więc i Zgromadzenie SS. Mariawitek, - powinni byli wyjednać dla nich potwierdzenie w Rzymskiej Kongregacji Biskupów i Zakonników. Wtedy jako zwierzchnicy prawni z ramienia Kościoła, mogliby wejść do Zgromadzenia Sióstr i zrujnować w nim literalnie wszystko, co zaprowadziła Maria Franciszka. Wtedy mieliby prawo zreformować je po swojemu.
Oprac. P. Jaworska (Mariawita 7-9/2005) - Część pierwsza - Część druga - Część trzecia - Część czwarta - Część piąta - Część szósta - Część siódma - Część ósma - Część dziewiąta - Część dziesiąta - Część jedenasta - Część dwunasta - Część dwunasta |